Przed Tobą sprzedaż e-booka, ustawienie kampanii reklamowej w systemie META lub przygotowanie webinaru. Trzeba obsadzić zadania. W końcu samo się nie zrobi. Czas pomyśleć o tym, jak dobrać podwykonawców. A może kierować się starą zasadą: „Umiesz liczyć? Licz na siebie”?
Mapowanie kompetencji – co robię i kogo potrzebuję?
Wychodzimy od mapowania kompetencji, czyli dobrania odpowiednich osób do konkretnych działań. O tym, jak to zrobić w 3 krokach, przeczytasz tutaj.
Wiesz już kogo potrzebujesz, aby dowieźć zadania w terminie? Świetnie! W takim razie pora wybrać jedną spośród czterech możliwości „robienia marketingu”.
Cztery możliwości „robienia marketingu”
Jeśli mówimy o działaniach marketingowych, to masz cztery drogi. Możesz:
- zrobić je samodzielnie,
- zatrudnić specjalistów na etat,
- współpracować z freelancerem,
- zgłosić się do profesjonalnej agencji.
Przeanalizujmy każdą z opcji.
Samodzielne prowadzenie marketingu, czyli Zosia Samosia w drodze po wyniki
To rozwiązanie się sprawdza… do czasu. Bo przecież możesz samodzielnie napisać tekst na stronę, w kilka minut zrobić grafikę na Facebooka w Canvie lub nagrać iPhonem wideo promocyjne na YouTube. Ale korzystając jedynie ze swojej wiedzy i doświadczenia, masz ograniczone możliwości.
Nawet full-brain marketer, do prowadzenia skutecznych kampanii, potrzebuje wsparcia doświadczonych specjalistów, którzy służą swoim doświadczeniem.
A poza tym, pomyśl o czasie przeznaczanym na marketing. Czy masz go wystarczająco dużo? A może równie dobrze, zamiast klecić wpis na bloga, możesz zająć się rozwojem firmy, a to zadanie delegować komuś innemu?
W tym przypadku warto dokładnie przeanalizować swój budżet. Czy masz przestrzeń na zatrudnienie dodatkowej osoby, która Cię odciąży? Może lepiej współpracować z freelancerem i rozliczać się godzinowo? A może warto pomyśleć o agencji, która weźmie cały Twój marketing na klatę?
Prędzej czy później, będziesz potrzebować wsparcia specjalisty z dziedziny marketingu. To naturalna kolej rzeczy w przypadku rozwijającej się firmy.
Budowa wewnętrznego zespołu, czyli marketingowy etat
Zatrudnienie na etat to odważny krok. Trzeba wziąć odpowiedzialność za nowego pracownika i pogodzić się z wszelkimi zobowiązaniami z tego wynikającymi.
Przed zatrudnieniem kogokolwiek polecam zastanowić się, jakiego specjalisty potrzebujesz i jak bardzo ma być zaangażowany w tę relację. Zaangażowanie mierzymy liczbą godzin pracy. Jeśli oczekujesz od pracownika mniej niż 80 godzin w miesiącu, to zatrudnienie wewnętrzne się po prostu nie opłaca. Lepiej zlecić działania na zewnątrz, korzystając z freelancera lub agencji (o tym napiszę za moment).
Ale spokojnie… Plusy też są.
Pracownik etatowy jest do dyspozycji w ustalonych godzinach. Może być na zawołanie „tu i teraz”. To spora zaleta, zwłaszcza kiedy prowadzisz cykliczne działania marketingowe. Etatowiec nie będzie miał wymówek freelancera: „Przez tydzień mnie nie będzie”, „Mam masę zleceń w tym miesiącu. Nie wiem, czy Cię wcisnę”.
Marketingowy freelancer, czyli specjalista pracujący z dowolnego miejsca na świecie
Bycie freelancerem ma swoje plusy. Sam pracowałem w takim modelu przez kilka lat, więc znam go od podszewki. Jednak praca z freelancerem to co innego. Podejście do pracy freelancera nie jest zunifikowane. Jedni dowożą wyniki, inni — wymówki. A to nie jedyny problem.
Freelancerzy często przekładają terminy. Nie dotrzymują zobowiązań. Jadą na urlop (bez ostrzeżenia). Łatają zlecenia na każdy możliwy sposób, przez co są mocno rozproszeni. Nie angażują się mocniej w działania, latając między kolejnymi projektami.
A plusy? Najczęściej są tańsi od pracowników etatowych i agencji. Angażują się personalnie w relację i są łatwo dostępni (nie ma korpo procedur). Mogą Cię szybko odciążyć od wielu zadań. Znam wielu freelancerów, którzy robią naprawdę spoko robotę. Mają mniej klientów, ale za większą stawkę.
Czym się sugerować przy wyborze freelancera? W Polsce obecnie funkcjonuje ponad 220 000 firm z PKD agencji reklamowych, w związku czym oczywiste jest, że wśród nich jest sporo nierzetelnych wykonawców. Dobierając „tego jedynego” zwróć uwagę przede wszystkim portfolio dotychczasowych realizacji oraz opinie. Poproś o referencje i sprawdź ich wiarygodność. Jeśli coś Ci się nie podoba we współpracy, powiedz o tym. Postaw na szczerą i bezpośrednią relację.
Agencja marketingowa, czyli wielu specjalistów w jednym miejscu
Agencje marketingowe doczekały się własnych legend oraz setek dowcipów. A jak naprawdę od środka wygląda współpraca na linii klient — agencja?
Ogromnym plusem jest fakt, że w jednym miejscu znajdujesz wielu specjalistów. Doświadczonych, pragmatycznych i zorientowanych na cele. Przynajmniej w założeniu 🙂
Zlecając konkretne zadania agencji masz pewność, że po prostu zostaną wykonane przez osoby znające się na rzeczy. Copywriter napisze teksty, grafik przygotuje brand booka, programista zakoduje stronę, a project manager będzie czuwał nad deadline’ami.
Dobrze zorganizowane agencje przypominają odpowiednio naoliwione mechanizmy szwajcarskich zegarków. Wszystko jest dopracowane tip-top. I masz pewność, że projekty będą dostarczane terminowo. Inaczej niż u freelancera. W agencji, zastępstwo (podczas urlopu) nie paraliżuje całkowicie Twoich działań.
A minusy? Ich też jest kilka. Wykonanie zadań wiąże się z oczekiwaniem. Nawet ASAP-owe działania czasami leżą kilka dni. W końcu informacja o zadaniu musi obiec cały ekosystem firmy. A przecież agencja nie może rzucić wszystkiego dla jednego klienta, skoro obsługuje kilkunastu lub kilkudziesięciu jednocześnie.
Kolejna sprawa — wynagrodzenie. Agencja jest z reguły droższa od freelancera. Płacisz za czas specjalistów, a ci z topki mają niezłe stawki. I jeszcze jedna rzecz — komunikacja. Pracując z agencją nie masz bezpośredniego kontaktu z wykonawcą. Rozmawiasz z wyznaczonym opiekunem klienta, który deleguje zadania na poszczególnych pracowników. Dlatego szybki feedback i ekspresowe nanoszenie poprawek nie wchodzą w grę.
Zasady współpracy – jak pracować z podwykonawcami?
W przypadku pracowników etatowych, czyli wewnętrznego działu marketingu sprawa wydaje się prosta, o ile firma posiada wypracowaną kulturę organizacyjną. Nowi pracownicy poznają zasady działania firmy oraz organizacyjny workflow podczas procesu onboardingu.
Jednak współpraca z freelancerem lub agencją, czyli zewnętrznymi podwykonawcami, wymaga ściśle określonych reguł, których przestrzegania daje szansę na owocną współpracę.
O jakich obszarach współpracy pomyśleć w pierwszej kolejności?
- Obszar współpracy – odpowiedz krótko i zwięźle. Na czym konkretnie polega współpraca? Jakie zadania wchodzą w grę? Czego oczekujesz? Jaki finalny rezultat Cię interesuje?
- Sposób komunikacji – ustal, jakim kanałem / narzędziami będziecie się komunikować (e-mail, telefon, SMS, Messenger, Telegram) i jaki jest czas odpowiedzi.
- Podział zadań – wyznacz zakres działań. Kto za co odpowiada? W jakim stopniu mieszasz się we współpracę? Dostarczasz materiały wsadowe, czy zdajesz się na research copywritera. Z doświadczenia wiem, że obecność właścicieli biznesu jest nieoceniona. Kilkugodzinny research copywritera nie zastąpi lat praktycznych doświadczeń.
- Terminy deadline’ów – ustal czas dostarczania zadań. W mojej agencji korzystamy z modelu SCRUM. Każda firma współpracująca z nami ma wyznaczony 2-dniowy sprint, podczas którego skupiamy się przede wszystkim na realizacji zadań właśnie dla niej.
- Budżet – konkretnych stawek nigdy dość. Strzeż się specjalistów, którzy mówią: „Jakoś się dogadamy, luz”. Dobrym sposobem rozliczeń działań marketingowych jest wyznaczenie stawki za roboczogodzinę. Rozliczenie za procent nie wchodzi w grę. Dlaczego? Odpowiedź znajdziesz tutaj.
Obszarów jest jeszcze więcej. W WBIZNES wymieniamy dokładnie 25 punktów przed rozpoczęciem współpracy z klientem. To konieczne do uczciwej i operatywnej współpracy.
Zasady doboru podwykonawców – podsumowanie
Budowanie zespołu własnych marketerów, freelancer, a może agencja? Z kim będziesz współpracować przy nadchodzących kampaniach? Mam nadzieję, że dzięki temu artykułowi, wybór stanie się łatwiejszy.
Zasady doboru podwykonawców to tylko jedno z zadań nowoczesnego dyrektora marketingu. W tym artykule opisałem aż 24 kompetencje i obowiązki, z którymi warto się zapoznać.