Posłuchaj najnowszego odcinka podcastu: 177. SIEDEM pomysłów na ciekawy marketing Internetowy + 2 pytania bez których nie zaczniesz (Gość: Filip Globke)

Marketing internetowy — co nas czeka w 2024? (trendy marketingowe i biznesowe)

Udostępnij

Kiedy to piszę, wchodzimy już w 2024 rok, który przyniesie dla marketingu… No właśnie, co konkretnie? Trendy, które omówię w tym artykule, są następstwem problemów, które obserwuję w ostatnim czasie. A że siedzę bardzo głęboko w temacie i trzymam rękę na pulsie, to mogę zaryzykować prognozowanie tego, co się wydarzy. Tylko w 2023 roku wszedłem bardzo głęboko w ponad 50 biznesów z 40 różnych branż. To pozwala mi dostrzec szeroki obraz i to na dużym poziomie szczegółowości. 


Klienci są sceptyczni względem sztuczności 

Klienci są spragnieni autentyczności, realnych kontaktów, na luzie, bez spinki. Zacznijmy więc od Threads, które zawitało na polskiej ziemi. Używam tej apki codziennie. 

Powiem jedno – ma potencjał. Przewaga Threads nad X? Bezpośrednie połączenie z Instagramem, przez co nie trzeba budować profilu od zera, o ile wcześniej ktoś obserwował Cię na insta. A poza tym jest to jeszcze „niezagospodarowane” medium. Kto wejdzie jako pierwszy, ten szybciej wespnie się po murach i podbije zamek. Dlatego jeśli chcesz być branżowym liderem, przynajmniej na Threads, nie zastanawiaj się. 

Kogo możesz tam spotkać? Freelancerów, specjalistów działających na home office, właścicieli mikro biznesów. To np. idealne środowisko dla Zdrowych Biurek, czyli jednej z marek, które mam w swoim portfolio.

Swoją drogą, na moim blogu znajdziesz wpis omawiający apkę Threads – co w niej można robić, co w niej warto robić i co w niej robią inni?


Spadek koncentracji, spadek uwagi

Klienci są spragnieni emocjonujących historii, a nie surowych informacji. To buduje emocjonalne kontakty. Jak stworzyć historię? Najprostsza metoda składa się z dwóch czynników – protagonisty i antagonisty. Bohater, który chce coś zrobić i wróg po drugiej stronie, który mu to uniemożliwia. 

To może być jakiś ruch, problem lub konkretna osoba. Zwróć uwagę, że cały ten artykuł buduję w oparciu o problem, czyli antagonistę i możliwe rozwiązanie — trend, czyli protagonistę. Wykorzystaj ten motyw, dodaj bohaterów i zacznij opowiadać historie, zamiast informować. Stwórz opowieść o pokonywaniu przeciwności. Kto więc jest wrogiem efektów u Twoich klientów? Jak ten wróg ma na imię?

Nie mogłem znaleźć właściwej grafiki, więc narysowałem własną. :D

Nie mogłem znaleźć właściwej grafiki, więc narysowałem własną. 😀


Treści jest za dużo

Więc nastąpi ich profesjonalizacja na poziomie jakości, technikaliów, lustrzanek, oświetlenia i monitorów. Ten sam lekki content, ale podany na topowym poziomie. To już nie jest fancy wymysł, tylko konieczność. 

Oczekiwania odbiorców rosną. Możliwości technologiczne także. Firmy, które wzięły się za profesjonalizację w 2023 roku, będą miały łatwiej. Firmy, które odkładają to na „wieczne później”, staną przed gargantuicznym wyzwaniem. A nowi gracze mają do przeskoczenia szeroką technologiczną fosę i zakładam, że spora część z nich niestety się ześlizgnie i zamoczy w wodzie.

Pamiętam, jak jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się: „Weź telefon i nagrywaj”. To spoko rada. Na start. Ale w chwili gdy Twoi konkurenci robią to samo, tylko kilka poziomów lepiej, bo mają topowe aparaty SONY ZV E-1 i mikrofon Shure SM7B, to zgadnij, kogo wybiorą klienci? 

Nic nie mówi nowo napotkanym potencjalnym klientom więcej o Tobie, niż to, jak z zewnątrz opakowana jest Twoja marka. Nic nie mówi im więcej o tym, jak mają Cię traktować, niż Twój wygląd zewnętrzny. 

Postaw więc na jakość. Może warto sprawić sobie świąteczno-noworoczny prezent w postaci lustrzanki? Może nowy mikrofon? Światło? Biurko? Regał z książkami? Całe stanowisko multimedialne do tworzenia w firmie wcale nie jest fanaberią i kilku firmom pomagałem takie zbudować.


„Nie chce mi się czytać”

To nagrajmy wideo, bo treści wideo będą cieszyły się niesłabnącą popularnością. Tak, wiem – to powtarza się co roku. Ale teraz mam na to jeszcze lepszą podkładkę, o której wspomniałem w 163. odcinku podcastu na temat wideomarketingu.

Z raportów The State of Video Marketing 2023 od Wyzowl i State of Personal Video Report 2023 od Bonjoro wynika, że:

  • 92% badanych firm jest zadowolonych ze zwrotu z inwestycji, jaki osiągają z wideo marketingu.
  • Aż 87% twierdzi, że wideomarketingiem zwiększyli sprzedaż (mogli pozyskać nowych klientów).
  • 91% biznesów korzysta z wideo jako marketingowego narzędzia. A spośród pozostałych 9%, statystycznie, 7 na 10 z nich ma zamiar wprowadzić wideomarketing.

Z liczbami trudno się spierać. Badania, badaniami, ale np. pod wideo naszych klientów pojawiają się komentarze, że ktoś przed zakupem ogląda ich wideo zamiast Netflixa. 

Wielokrotnie deklarują, że kupią od nich właśnie ze względu na wideo. Widzimy te wiadomości. Pomyśl, jak Ty możesz wykorzystać warstwę wideo. Może to czas na:

  • przygotowanie pierwszego webinaru,
  • stworzenie wiadomości z podziękowaniem wideo po zakupie,
  • zaproszenie wideo do zostawienia opinii w e-sklepie,
  • przygotowanie wideo-oferty dla klienta w B2B,

Możliwości jest wiele.


Rywalizacja o klienta w tradycyjnych branżach

Chodzi o rozwój marketingu w branżach, które do tej pory go unikały. Mówię o branży budowlanej, fryzjerskiej, sklepach stacjonarnych czy warsztatach samochodowych. Tam innowacje pojawiają się wolniej, ale marketing staje się koniecznością, bo jakość sama się już nie broni. 

Bo aby doświadczyć jakości, trzeba kupić, zapłacić, skorzystać i właśnie marketing ma za zadanie zaprezentować tę jakość, zanim ktoś otworzy swój portfel. Nawet w branży budowlanej pojawia się nowe pokolenie ambitnych ludzi, którzy chcą zbudować większe firmy. Mają apetyt na więcej. 

Żyjemy w ciekawych czasach, w których narracja ma większy wpływ na rzeczywistość, niż rzeczywistość ma wpływ na narrację.

Jeśli działasz w takiej branży, przygotuj się na marketingowe wyzwania. Bez marketingu może być dobrze, dopóki masz klientów. Ale gdy zacznie ich brakować, to bez odpowiednich działań możesz mieć problem.


Stajemy się leniwi

No to Sztuczna inteligencja (AI) rozwiązuje część problemu za nas. Coraz więcej aplikacji AI pojawia się każdego dnia. Można je wykorzystać do pisania e-maili, tworzenia identyfikacji wizualnej, logotypów, obsługi klienta, programowania, tworzenia grafik, a nawet do produkcji wideo z Twoją twarzą (ale bez Twojego udziału).

Firmy, które efektywnie wykorzystają AI, będą miały przewagę nad krytykami tej technologii. AI staje się coraz bardziej powszechna — w pracy, domu i niebawem w urzędach, sklepach, restauracjach. Może stać się dla nas tak normalna jak samochody pod koniec XIX wieku, a smartfony w XXI wieku. Nie wiem, czy stanie się to już w 2024 roku, ale tempo rozwoju nowych technologii jest imponujące. Dzisiaj ludzie wyposażeni w AI będą w stanie wykonywać swoją pracę wielokrotnie szybciej.

Ważne jest, aby być transparentnym w używaniu AI. Nie udawaj, że to człowiek, gdy to tylko algorytm. Klienci mogą poczuć się zawiedzeni, jeśli się zorientują. Zwróć uwagę na prostą zależność — gdy rozmawiamy z automatycznymi sekretarkami i wybieramy na infolinii te numerki, o które nas proszą… to jak bardzo chcemy rozmawiać z drugim człowiekiem? Ludzie nie chcą gadać z automatami, pamiętaj o tym, tworząc marketing.


Spadek wiarygodności komunikatów

Przeciwieństwem AI jest trend na autentyczność, czyli UGC (User-Generated Content). Wiele opinii i informacji można sfałszować, ale trudniej jest sfabrykować treści publikowane przez niezależne osoby. 

UGC staje się popularnym sposobem na pozyskiwanie treści dla marki. Jest zwykle bardziej autentyczna i wiarygodna niż treści tworzone przez marki. Mogą to być artykuły o produktach lub filmy z recenzjami lub unboxingami. Treści tworzone przez ludzi nie są kontrolowane przez markę. To dodaje im wiarygodności, ale też sprawia, że nie każda publikacja będzie pochlebna. 

Najprostszym sposobem na UGC jest zaproszenie klientów do chwalenia się zdjęciami efektów stosowania produktu lub usługi na Instagramie. Można to zrobić, oferując np. zniżkę na kolejne zakupy. 

Poza Instagramem dobrym sposobem na wyłapywanie treści typu UGC jest aplikacja do monitoringu mediów. No i nie mogę pominąć tego, że tworzenie treści dla marek staje się nowym popularnym zawodem internetowym. A więc możesz swoje produkty już nie do influencerek, a do twórczyni UGC, które używając naturalnego języka, slangu klienckiego opowiedzą o Twoim produkcie.


Wzrost cen za kliknięcie

Stawki rosły, rosną i będą rosnąć. To trochę jak z inflacją. Niezależnie czy ma 13%, 10%, czy 2% – zawsze rośnie. To będzie szczególnie dotkliwe dla firm, które nie zadbały o PR oraz górę lejka, czyli poziom TOFU. To na nim warto edukować klientów, np. przez taki artykuł jak ten, zaznaczać swoją obecność w mediach i kanałach branżowych oraz dostarczać za darmo wartość w postaci e-booków, checklist, mini-kursów, czy próbek materiałów. 

W przeciwnym razie utrzymanie rentowności będzie syzyfową pracą. Postaw się w sytuacji klienta, stań w jego butach. Więcej edukuj sprzedażowo, zastosuj więcej klientocentryzmu, a będzie się opłacać. Wniosek: twórz genialnie zaprojektowane OFERTY SPRZEDAŻOWE, które dają klientom wartość edukacyjną.


Coraz mniejszy wpływ na kierowanie reklam

No i dziewiąty wniosek, prosto od Pauliny, specjalistki PPC z agencji marketingu internetowego WBIZNES. Algorytmy reklamowe będą kłaść większy nacisk na automatyczne dostosowanie grupy docelowej. W związku z tym więcej czasu można poświęcić na dopracowanie kreacji reklamowej, a zwłaszcza odpowiedniego komunikatu, niż na dłubanie w grupach. 

Kto pracuje w systemie META, ten wie, że pozostawienie szerszej grupy i danie algorytmowi zielonego światła na samodzielną optymalizację, często kończy się dużo lepszymi wynikami niż bardzo dokładne targetowanie ręczne. Skoro mamy mniejszy wpływ na to, gdzie będą wyświetlane reklamy, musimy skoncentrować się na rzeczach, na które mamy wpływ, czyli na komunikacie reklamowym. 

Aby zrobić to dobrze, marketing będzie musiał dużo głębiej wchodzić w obszar zrozumienia produktu, grup docelowych, modelu biznesowego. To też oznacza, że bez solidnie przemyślanej strategii marketingowej działania okażą się zwykłym przepalaniem budżetu. 


Trendy marketingowe w 2024 – podsumowanie

To 9 moich spostrzeżeń. A może masz swoje? Naprawdę chciałbym je poznać. Napisz do mnie na Instagramie, a chętnie o tym porozmawiam.

WBIZNES-skuteczny-marketing-5-błędów

Dołącz do ponad 4500 osób, które czytają mojego newslettera.

Bonus na start: Checklista 5 największych błędów, które popełniają firmy w marketingu.

Może Cię również zainteresować:

Autor wpisu:

Wojciech Bizub

Copywriter & właściciel agencji WBIZNES. Wykładowca akademicki. Prelegent największych konferencji biznesowych I <3 Marketing oraz WBEXP z Garym Vaynerchukiem. Jego klienci mówią, że jest pierwszym marketerem, który dostarcza wyników, a nie wymówek.

Wyciągając wnioski z przeprowadzonych kampanii oraz światowych wzorców, stworzył strategię dynamicznego rozwoju dla firm – WBIZNES. Twierdzi, że marketing i sprzedaż to prosty schemat, którego każdy może się nauczyć m.in. z jego programów szkoleniowych online.

Wojciech Bizub Odczaruj Marketing

Odbierz pierwszą lekcję

Dowiesz się, czym tak naprawdę jest miniatura i jaką pełni rolę w procesie percepcji treści. A poza tym zrozumiesz główną ideę tworzenia klikalnych grafik, która opiera się o mechanizm luki informacyjnej.

Twoje dane są bezpieczne, co potwierdza klauzula RODO [czytaj więcej]
Zapisująć się na szkolenie online wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji handlowych od Wojciech Bizub skuteczny e-marketing z siedzibą w Cieszynie, ul. Odległa 76 (Administrator danych). Mogę cofnąć zgodę w każdym czasie. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody. Administrator przetwarza dane zgodnie z Polityką Prywatności. Mam prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych.