14.12.2023 Polska, jak i cała Unia Europejska otrzymała dostęp do portalu Threads. Na pierwszy rzut oka, to wyprodukowany przez korporacje META (właściciel Facebooka) klon Twittera, a nie sorry… X-a. Cały portal wszedł do mainstreamu w lipcu 2023 roku (wynik Google Trends). Pora na to, abyśmy i my mogli go przetestować. Zrobiłem to za Was najszybciej, jak tylko mogłem.
Threads – co to za platforma?
Cała zabawa w tym medium społecznościowym kręci się wokoło znanego i lubianego modelu zbierania obserwatorów. Masz więcej obserwatorów – jesteś ktoś. Masz ich mniej… jesteś leszcz. Więc można spodziewać się wielu akcji w klimacie status game.
Kto korzysta dzisiaj z Threads?
- marketerzy
- influencerzy
- muzycy
- projektanci wnętrz
- prawnicy
- fizjoterapeuci
- psycholodzy / coache
W dużym skrócie są to freelancerzy, soloprenerzy i mikro firmy. Sporo osób pracujących z domu, którzy cierpiąc na samotność używają platformy jako rozmów na open space.
Idea, która stoi za tym portalem społecznościowym to prowadzenie tzw. mikrobloga, czyli krótkich treści tekstowych do 500 znaków ze spacjami. Sprawdziłem to 😀
Ale jak wiadomo, w interaktywnym świecie nie możemy na tym poprzestać. Jakie aktywności możesz tutaj podjąć? [status na 14.12.2023]
- Publikować swoje przemyślenia. Dodawać klikalne linki.
- Łączyć przemyślenia w dłuższe wątki – publikując jeden pod drugim. Opcja „Add to thread”.
- Wrzucać aktualizacje w formie zdjęciowej.
- Wgrywać pliki audio do 30 sekund. Na uwagę zasługuje funkcja, która z publikacji audio robi transkrypcje tekstowe. WOW!
- Wgrywać wideo do 5 minut.
- Robić ankiety (ukochane na LinkedIn).
- Komentować, lajkować i udostępniać materiały od innych.
- Hashtagi są dostępne jedynie przez wersję przeglądarkową (na komputerze).
Jeżeli na Instagramie masz zebraną społeczność, to otrzymujesz tę społeczność w prezencie również na Threads. Co ciekawe, to pierwsza platforma, na której możesz oznaczać osoby niemające na niej założonego konta. Z powodzeniem oznaczysz swoich znajomych z Instagrama, a oni otrzymają powiadomienie, że ktoś puka do nich na Threads. Swoją drogą, to ciekawy mechanizm pozyskiwania nowych użytkowników.
Sam feed produktowy, czyli to, gdzie wyświetlają się publikacje od innych, do złudzenia przypomina ten znany z TikToka. Mamy opcję „Dla Ciebie” – to rekomendacja algorytmu na podstawie wcześniejszych zachować. Druga opcja to „Obserwowani”, gdzie widzimy publikacje osób, które zechcieliśmy obserwować.
Tworzenie konta na Threads jest ultra proste. Można skopiować wszystko 1:1 z profilu na Instagramie: zdjęcie, opis, nazwę i linki. To ułatwia proces. To maksymalnie ograniczyło tarcie.
W pierwszej kolejności widzę na portalu wiele znanych twarzy ze świata marketingu oraz marki, które nadążają na tym, co dzieje się w świecie nowoczesnych technologii m.in. RocketJobs, x-kom i biurka regulowane – Zdrowe Biurka. Jak wiadomo, każde nowe medium daje dużo organicznych zasięgów za free. Moim zdaniem warto dołączyć ASAP. Zrobiłem ankietę, w której zapytałem, czy moje publikacje docierają do nowych osób, czy do „aktualnej bańki”. Ponad połowa osób twierdzi, że widzi mnie pierwszy raz. Wbrew pozorom, to dobry prognostyk.
Dla zdecydowanych podsyłam link do oficjalnej strony, na której można założyć konto: https://www.threads.net/
Czy Threads odniesie sukces, czy zniknie jak Clubhouse lub Mastodon? Czas pokaże. Zapraszam do łączenia się w komentarzach pod tym postem na Threads.
Post by @wojciech.bizubView on Threads
PS. ups, to chyba opóźni premierę książki #OdczarujSoMe, bo nie wyobrażam sobie pominąć w niej tego wątku.