Wiem, że ten tytuł brzmi całkiem jak artykuł z listą wymówek osoby, która prowadzi taką firmę. Moim celem nie jest szukanie usprawiedliwienia, a raczej pokazanie kilku ważnych rzeczy, jeżeli chcesz podjąć współpracę z firmą taką jak moja. Do napisania artykułu zainspirowała mnie książka Kamila Nowaka znanego pod nickiem Blog Ojciec, „Idealny rodzic nie istnieje”.
Agencja marketingowa musi gwarantować wynik
Można powiedzieć, że agencje marketingowe mają generować efekty i koniec kropka. Pytanie czy mają wpływ na wszystkie czynniki, które warunkują uzyskanie założonego celu? Jest wiele firm, które zastrzegają, że nie mają wpływu na wszystkie czynniki warunkujące sukces.
Przykładowo jestem klientem firmy Invisalign. To takie wkładki pasywne, które są najnowszą formą aparatu ortodontycznego prostującego zęby. Dlaczego o tym wspominam? Bo instalując standardowy aparat ortodontyczny, zawierający zamki, ortodonta ma pewność, że pacjent sam sobie go nie zdejmie.
Invisalign jest raczej dla zdyscyplinowanych ludzi, którzy będą go cały czas nosić, zdejmując tylko na czas jedzenia oraz do mycia zębów.
No, ale wiadomo, jacy są ludzie… Niby to jest jasne, że jak nie będzie się nosiło, to nic ten aparat nie da, ale mimo wszystko Invisalign przed współpracą kazało mi podpisać 12-stronicową umowę, w której było wprost napisane, że finalny efekt zależy od mojej dyscypliny.
To tylko jeden z przykładów, ale w Twojej branży na 100% również jest tak, że możesz stawać na głowie, ale jeśli klient nie będzie stosował się do wytycznych, to wszystko spali na panewce, prawda?
Na co agencja marketingu NIE ma wpływu?
W przypadku agencji marketingowych takich rzeczy, na które nie ma wpływu, jest kosmicznie dużo. Zebrałem ich tutaj kilka, aby pokazać przykłady.
- Polityka cenowa.
- Lista reklamacyjna (zwroty i zażalenia), czyli jakość oferty.
- Konkurencyjność / zgodność produktu z oczekiwaniami klientów, czyli – czy w erze plików w chmurze dalej sprzedajecie kasety VHS?
- Strona www (jeżeli agencja jej nie wdrażała).
- Wcześniejsza negatywna opinia o firmie, która się za nią ciągnie.
- Wolna reakcja na zapytania ofertowe / leady.
- Wielodniowa długość wysyłek, np. w e-commerce, podczas gdy klient chce mieć „na już”.
- Dyscyplina pracy klienta, gdy nie stosuje się do wytycznych, np. w tak błahych kwestiach jak opłacenie domeny, czy zmiana karty w systemach reklamowych.
- Intensywność działań i budżet reklamowy konkurencji, bo to wyścig zbrojeń.
Sporo tego, ale na rozluźnienie atmosfery powiem…
Z doborem podwykonawcy marketingowego jest trochę, jak z wyborem filmu na Netflixie. Wchodzisz, czytasz skrócone opisy i wydaje się, że wiele z nich będzie pasowało. Jednak pierwsze 15 minut oglądania pokazuje, że to Ci się nie podoba. I wcale nie oznacza, że to zły film, po prostu masz inne oczekiwania w danej chwili.
Oczekiwania vs. rzeczywistość – wybór dobrej agencji marketingowej
Po pierwsze – jestem świadomy wymienionych problemów i robię wszystko na poziomie systemowym oraz proceduralnym, aby je zneutralizować.
A po drugie – mnogość oczekiwań względem agencji jest tak duża, że klient zawsze może być niezadowolony. Jest wiele problematycznych obszarów, nie wymienię wszystkich. To, co zaraz przedstawię, to tylko wierzchołek góry lodowej.
Kwestie sporne przy współpracy z agencją marketingową
- Jak rozwiązać sporne kwestie? Ma się podobać klientowi, czy być skuteczne rynkowo?
- Co, gdy klient nie dostarcza obiecanych materiałów na czas — jak agencja powinna dotrzymać terminów?
- Co zrobić, gdy klient mówi, co ma być zrobione, a na koniec jest niezadowolony z wyniku i nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swój błędny pomysł?
- Co, gdy klient sam wybiera sobie jedno działanie, które prowadzi samodzielne, które jest odpowiedzialne za konwersje w atrybucji last-click i skuteczność całej reszty działań porównuje do swoich, ale nie rozumie tego, że gdyby nie wcześniejsze etapy lejka budującego świadomość i zaufanie, jego reklama na konwersje nie miałaby prawa bytu?
- Jak sprostać oczekiwaniom wizualnym i językowym?
- Jak być dalej miłym, gdy ktoś nagina ustalone wcześniej zasady?
- Jak każdemu odpowiadać szybko, merytorycznie?
- Kto powinien odpowiadać za zarządzanie projektem?
- Oczekiwania nieadekwatne do popytu na rynku.
- Oczekiwania nieadekwatne do budżetu.
- Poczucie wstydu, gdy okazuje się, że prosty projekt strony www – taka stronka jak ma Apple – który chcesz zrealizować u siebie, nie kosztuje 8 000 zł, a raczej 80 000 lub 800 000 zł.
- Odpowiadanie na wiadomości o tej porze i w tym kanale, którego życzy sobie klient.
- Nadzorowanie podwykonawców (np. drukarni) i pilnowanie, aby pracownicy po stronie klienta współpracowali.
- Proponowanie nowości i nowinek, ale najlepiej takich, które na 100% zadziałają.
- Podglądanie konkurencji, aby być na bieżąco.
- Do tego dochodzi znajomość branży, umiejętność dostosowania się do języka, którym operuje klient, chęć pogodzenia interesów własnych, agencji i klienta w jednym.
Czym zajmuje się agencja marketingowa? Love or hate – koniec końców…
Ale pomimo tego wszystkiego agencja jest najlepszym rozwiązaniem dla większości firm, ponieważ zatrudnia szereg specjalistów, których firma potrzebuje, ale w ograniczonym zakresie. Nie potrzebuje ich na pełen etat.
Bo popatrz, do normalnego marketingu (takiego na co dzień) potrzeba:
- copywritera, który napisze teksty – niech to będzie 8000 zł
- grafika, który stworzy część wizualną – 8000 zł
- programistę, który powoła to do życia – 11 000 zł
- osobę od reklam na Meta ads i Google, czyli PPCowiec – 10 000 zł
- osobę od analityki internetowej i wyciągania wniosków – 8000 zł
- kogoś, kto poukłada sprzedaż – 5000 zł
- kogoś, kto rozpisze strategię marketingową – 10000 zł
- do tego dochodzą tłumaczenia na obce języki – 4000 zł
Ktoś jeszcze musi tym sztabem ludzi zarządzić i nie zrobi tego wirtualna asystentka.
Czy marketing internetowy można robić w pojedynkę?
Co ważne, nie ma ludzi kombajnów, którzy na zaawansowanym poziomie ogarną wszystkie te działania. No to się w praktyce nie dzieje. Znam kilka osób, które twierdzą, że to potrafią, ale… marketing nie jest jakimiś dorywczym zestawem zadań dla recepcjonistki.
Aby robić całość na wysokim poziomie, koszty własnego działu marketingu, sprowadzają się do dziesiątek tysięcy złotych, podczasy gdy agencja wypożyczy umiejętności swoich ludzi za ułamek tej kwoty.
Agencja marketingowa czy freelancer – co wybrać?
Mniej roztropni właściciele próbują ograć marketing freelancerami, ale w związku z tym pojawia się szereg obowiązków, np. jak zsynchronizować ich pracę oraz wpisać się w grafik?
Gdy jest to jedna, góra dwie osoby, to wszystko jest okej. Ale gdy potrzeba dwóch copywriterów, content creatora, grafika i programisty, to robi się niezły bałagan.
Zalety współpracy z agencją marketingową vs. freelancer i własny dział marketingu
Więcej na ten temat powiedziałem w 145. odcinku podcastu Skuteczny Marketing – stamtąd dowiesz się, w co lepiej zainwestować – freelancera, agencję czy własny dział marketingu. Szczerze polecam!
Czy udana współpraca z agencją marketingową jest możliwa?
Najlepsza współpraca wychodzi wtedy, gdy klient ma świadomość. Świadomość zyskuje dzięki doświadczeniom, bo są rzeczy, których słowami po prostu nie da się w zrozumiały sposób wyjaśnić. To trzeba poczuć na własnej skórze.
Zastanawia mnie za każdym razem gdy klienci, którzy w trakcie współpracy dywagowali nad każdym słowem w poście na Facebooku, po rozstaniu zaczynają samodzielnie publikować i to co tam piszą… to jest jakieś zaprzeczenie wszystkich oczekiwań, które mieli względem nas. Jak to się mawiało kiedyś o mieszkaniach? Ciasne, ale własne…
Obietnice bez pokrycia, czyli machlojki zamiast usług agencji marketingowej
Na to wszystko nakłada się jeszcze jeden wektor – początkowych obietnic wyników. Zaskakuje mnie to, jak wiele konsultanci i twórcy kursów są w stanie obiecać, zanim jeszcze zobaczą firmę, z którą przyjdzie im współpracować.
Trochę mniej obiecują agencje, ale dalej wiele z używanych przez nich obietnic, brzmi jak kosmiczna obietnica, wręcz gwarancja wyników. A po przeanalizowaniu zasobów i otoczenia klienta, nie zawsze jest to możliwe do zrealizowania.
Te obietnice zderzają się później z realiami. Nie bez przyczyny w wielu agencjach, średni czas życia klienta to 3 miesiące, bo właśnie wtedy klient się orientuje, że ktoś mu obiecał złote góry, a na horyzoncie same niziny.
W sprzedaży obowiązuje taka zasada, że im większe obietnice złoży się na starcie, tym większa szansa na utratę klienta. Trudno jest sprostać tzw. over-promise (nie wiem, jak to nazwać po polsku — może obietnice ponad możliwości).
Im początkowo złożona obietnica, jest bliższa prawdzie i realiom, tym współpraca będzie dłużej trwała.
Agencja agencji nierówna, czyli kogo wybrać z tłumu podnoszących rękę?
Warto mieć świadomość, że na rynku są różne agencje. Jedne skupiają się na robocie operacyjnej, czyli wrzucają posta na fejsa, dopinają landing page na WordPressie i… tyle. Biorą odpowiedzialność za jakość wykonanych prac.
Ale są też takie, które procesowo podchodzą do marketingu. Nie skupiają się wyłącznie na odhaczaniu zadań z listy to-do, tylko pracują nad strategią, analizują idealnego klienta, budują argumentację, dopasowują nośniki i wdrażają strategię.
Właśnie tak działamy w WBIZNES. Nie obyło się bez autopromocji 😉
Muszę zaznaczyć, że pracowałem w dwóch modelach i ten drugi, procesowy, wymaga zdecydowanie więcej zaangażowania od klienta. Ale jednocześnie daje nieporównywalnie większe efekty.
Zaangażowanie klienta w marketing online daje wyniki dla biznesu
A skoro już przy zaangażowaniu jesteśmy, to jeszcze jedna rzecz, choć wiem, że nie jest to odcinek w stylu „złote zasady współpracy z agencją”, ale bez tego uznałbym temat za niewyczerpany.
Pracuję z klientami agencyjnymi od kilku lat. Często widzę u nich tendencję do tego, aby oddać marketing nam i czekać na zyski. Totalnie bez zaangażowania i ingerencji.
Na pierwszym spotkaniu wybijam takie pomysły z głowy. Bo nikt nie zna biznesu lepiej niż właściciel. Dlatego jeśli jesteś przed współpracą z agencją i myślisz sobie, że oddasz im wszystko, a deszcz dolarów spadnie z nieba – to zmień przekonania, póki nie jest to aż tak bardzo bolesne. W końcu idealna agencja nie istn… Ale to już wiesz.
Idealna agencja marketingowa nie istnieje – powód już znasz
Tym artykułem chcę zwiększyć Twój poziom świadomości na mnogość zagadnień. To nie jest tak, że każda agencja, która mówi, że będzie dobrze, zrobi tak, że będzie dobrze. Liczba niuansów powoduje, że trzeba dokonać dobrego wyboru.
Wiedząc, jak to wygląda z drugiej strony, wiesz, na co zwrócić uwagę i wierzę, że dzięki temu odcinkowi wybór agencji, z którą podejmiesz współpracę, będzie prostszy, niż wybór dzisiejszego filmu na Netflixie.
Mały dodatek
W internecie można znaleźć prawie wszystko. Ale czy informacje te są prawdziwe i jednoznaczne? Niestety nie zawsze. Dlatego zwieńczeniem tego tekstu będzie krótki spis pojęć, które rozjaśnią Twoje wątpliwości co do wyboru agencji.
Agencja marketingowa – Czym się zajmuje?
Zależy jaka. Ale kompleksowa agencja marketigowa zajmie się strategią, analizą konkurencji, wyborem kanałów dotarcia do klientów, SEO (pozycjonowaniem stron w wyszukiwarkach Google), prowdzeniem social mediów (Instagram, Facebook, LinkedIn), kampaniami reklamowymi Google Ads i FB Ads, content marketingiem, e-mail marketingiem, wizytówkami w Google.
Ponadto wykona działania marketingowe zgodnie z celami biznesowymi Twojego biznesu, by przynieść Ci nie tylko leady, ale również rozpoznawalność, widoczność, profesjonalny wizerunek Twojej marki, oraz raporty, które potwierdzają, że tak faktycznie jest.
Kreatywna agencja marketingowa – Czy robią tylko kreatywne rzeczy?
To zależy. Niektóre kreatywne agencje pracują tylko nad wizerunkiem marki. Robią piękne grafiki na media społecznościowe i przeprojektują wygląd strony internetowej.
Pamiętaj jednak, że za piękną fasadą musi iść skuteczność działań promocyjnych i świadczonych usług. Inaczej inwestujesz w pozory, które przykują uwagę potencjalnych klientów, ale nie zamienią ich w swoich klientów.
Agencja interaktywna vs. marketingowa – Różnice
Agencja interaktywna i agencja marketingowa to dwie różne jednostki biznesowe, choć czasem mogą współpracować i oferować podobne usługi. Poniżej przedstawiam różnice między nimi w zakresie usług:
- Agencja interaktywna: Skupia się głównie na projektowaniu i tworzeniu interaktywnych treści online, takich jak strony internetowe, aplikacje mobilne, gry internetowe, animacje, a także rozwiązania związane z projektowaniem interfejsu użytkownika (UI) i doświadczenia użytkownika (UX).
- Agencja marketingowa: Oferuje szeroki zakres usług związanych z marketingiem, takich jak reklama, public relations, strategie marketingowe, media społecznościowe, kampanie reklamowe, badania rynku itp.
Czy warto skorzystać z usług agencji marketingowej przy małym budżecie?
To zależy od Twoich celów. Posłużę się przykładem. Pozycjonowanie stron internetowych to działania oferowane przez agencję SEO, która może niskim kosztem wygenerować ruch wokół biznesu, który będzie się utrzymywał przez miesiące.
Z kolei ten sam ruch możesz wygenerować poprzez Google Ads, jednak zauważysz go wyłącznie w momencie działania kampanii.
Najlepsze agencje marketingowe doskonale wiedzą, że marketing online to zespół naczyń połączonych. Chcesz pozyskać nowych klientów? Uważaj na obietnice, że kosztem 3000 zł na miesiąc agencja zajmie się Google Ads, SEO, social mediami i stroną internetową. Przy założeniu oczekiwanych efektów, to najzwyczajniej niemożliwe.
A jeśli szukasz agencji marketingu internetowego zorientowanej na cele i przeprowadzającej proces od audytów marketingowych, przez strony internetowe, aż po wdrożenie lejka marketingowo-sprzedażowego, to zgłoś się do WBIZNES.
