Posłuchaj najnowszego odcinka podcastu: 177. SIEDEM pomysłów na ciekawy marketing Internetowy + 2 pytania bez których nie zaczniesz (Gość: Filip Globke)

7 sposobów na przyciągnięcie klientów, gotowych do skopiowania

Udostępnij

STOP! Zatrzymaj się! Zadziałało? To jeden z bardziej prymitywnych sposobów zwracania uwagi odbiorców. Można powiedzieć łopatologiczny, bo metaforyczną łopatą uderzamy w procesy poznawcze. Ale przecież można zwracać uwagę odbiorców… subtelniej, ciuteczkę. W tym artykule opiszę 7 sposobów wraz z przykładami!


Jak przyciągnąć klientów?

Ale po co w ogóle zwracać uwagę odbiorców? Bo możesz tworzyć najbardziej cudowne rzeczy na świecie, ale jak nikt nie zwróci na nie uwagi, to nikt nie kupi. Takie wiesz… mruganie po ciemku do potencjalnego partnera, partnerki. Wszystko fajnie, ale ta osoba się o tym nie dowie.


7 sposobów na przyciągnięcie klientów do sklepu internetowego, strony www, firmy?

Masz mniej niż 2 sekundy, aby się dobrze zaprezentować i nie wyjść żenująco źle. Bo na pijanego wujka na weselu wszyscy zwracają uwagę, ale nie na tym nam zależy. Czy można wyjść z tego zwycięsko? Zaraz to sprawdzimy.


Sposób #1: Wzbudź strach, to motor marketingu

Lęk przed stratą jest według zasad psychologicznych silniejszy niż lęk przed zyskiem. Dlatego w pierwszym zdaniu w pierwszej linijce powiedz, co się stanie, jeśli odbiorca nie przeczyta lub nie obejrzy treści do końca. W tym przypadku dochodzi do głosu także FOMO, czyli strach przed ominięciem czegoś ważnego. No ale właśnie – to “coś” musi być ważne dla widza, dlatego zaprezentuj kawa na ławę, o co Ci tak naprawdę chodzi. 

Sposób ten możesz wykorzystać, mówiąc: Zostań do końca, aby już nigdy… I tutaj wstawiasz główną bolączkę klienta, np. Aby już nigdy nie przypalić patelni, aby nigdy nie zatrzeć silnika, aby nigdy nie spóźnić się do pracy… 

Strach możesz wzbudzić bardziej subtelnie. Zrobiłem to ostatnio w mailu promującym moją prelekcję online. Zaczynając go tak: „To jeden z najbardziej konkretnych maili, które przeczytasz w tym roku!”

W tym przypadku rośnie FOMO, czyli lęk przed przegapieniem najbardziej konkretnego maila. Taki subtelny triczek.


Sposób #2: Pokaż autorytet, by pozyskać klienta

Ale nie pisz o swoim wykształceniu, czy profesji. Ludzi to aż tak bardzo nie interesuje jak Twoich rodziców. Ważniejsze są fakty, liczby, dane. Pamiętaj, że w marketingu ważniejsze jest KTO mówi od tego CO mówi. Dlatego w pierwszych zdaniach zbuduj autorytet. Pokaż, że znasz się na rzeczy. Może to być rama ilościowa, np. „W 12 miesięcy przeprowadziłem 146 coachingów dla menedżerów z Forbes 500. Oto moje wnioski”. Aż chce się czytać dalej…

Twój autorytet niekoniecznie musi się opierać na wielkich dokonaniach jak np. coachowaniu C-level managementu. Ale możesz pokazać swój trud. Przykład – „Od 145 dni jestem na diecie keto. Tak wpłynęła na mój organizm…” lub „Rozebrałem na części klimatyzacje 7 różnych producentów, oto która jednostka psuje się najczęściej”. Już rozumiesz mechanizm? 

No i ostatecznie możesz grać liczbami, jak ja w tym tytule mojego vloga, który osiągnął 7 razy lepszy wyniki niż średnia kanału na YouTube.


Sposób #3: Wzbudź ciekawość – działa w social mediach, reklamie, na witrynie www

Nie bez powodu archetypiczną postacią pożądania jest diabeł, kusiciel. Trzeba przyznać, że często jest skuteczny w działaniu i trudno mu odmówić. Tak samo my nie możemy oprzeć się zaspokojeniu ciekawości – od takich błahostek, jak np. czy sąsiad kupił sobie właśnie Harleya-Davidsona Sportstera – po ważne dla biznesu rzeczy, np. jak nasza konkurencja sprzedaje tę samą usługę co my 3 razy drożej??

Ludzie są ciekawscy, więc jako content creator – wykorzystaj to! Tutaj masz kilka alternatyw. Bo możesz zacząć post w sposób kuriozalny i zostawić w nagłówku ważną lukę, jak np. „Nie rób tego, bo stracisz 50 000 zł jak ja…” – ale czego mam nie robić? Cholera, muszę przeczytać dalej! No właśnie – ciekawość to pierwszy stopień do… przezorności!

Możesz też wykorzystać pożądanie do treści wizualnych, np. miniaturek na YouTube – przykłady znajdziesz na kanale mojego brata – vNARFa. No bo czy rzeczywiście będzie szedł w perfekcyjnie prostej linii? Nawet przez autostradę? Albo czy serio przetnie 8 ogórków leżących na sobie? No nie ma szans… Chęć zaspokojenia ciekawości jest, więc czas na KLIK! Mati jest ekspertem od pozyskiwania uwagi, swoją wiedzę i doświadczenie upakował w program szkoleniowy, który pokazuje, jak pozyskać uwagę ludzi wykorzystując podstawy psychologii poznawczej: Mistrz Pozyskania Uwagi


Sposób #4: Pokaż twarz, nie tylko influencerzy mogą to robić

Bo skoro przy miniaturkach jesteśmy, to nie sposób tego ominąć. W mózgu mamy ośrodek FFA, odpowiedzialny za rozpoznawanie twarzy. Rodzimy się z nim. Jest to dla nas tak naturalne jak oddychanie. Twarzy szukamy wszędzie. Na YouTube, Facebooku, w telewizji, w gazecie czy na reklamie samochodu. Stąd zjawisko pareidolii. Bo twarze potrafimy dostrzec nawet w chipsie, warzywniaku czy tęczy… Może to pamiętasz? https://www.youtube.com/watch?v=YxobYlQ_rm4 

Ale jak to możesz wykorzystać? Wróćmy do miniaturek z YouTube. Co na nich widzisz? Twarz. Ale zwykłą? Nie. Rozemocjonowaną. Przerażoną, skonsternowaną, zaskoczoną… Duże emocje lepiej pozyskują uwagę. 

W biznesowy sposób rozgrywa to nasz klient – Maciej Gołębiewski prowadzący kanał o tematyce inwestycyjnej. Nie musi robić grymasów niczym YouTuberzy, ale wystarczy mimika zaskoczenia i złapanie się za głowę. Jak widać – można to robić z klasą i ze smakiem, pomimo użycia twarzy polityków. 


Sposób #5: Pokaż wartość i zaoferuj coś więcej niż konkurencja

To sztuczka z kategorii tych bardziej merytorycznych. Bo jeśli chcesz zdobyć czyjąś uwagę, wystarczy, że dasz mu wartość. W przypadku usług lub produktów, warto pokazać, co ten produkt robi dla innych. Bo to będzie wartość domyślna dla klienta. Możesz też, jak nasz klient Lechnar, pokazać realizacje, czyli case study. Myślisz, że klient zainteresowany wiązarami przejdzie obok tego obojętnie? No nie. Bo to stanowi dla niego wartość. Oczywiście ten post jest wycinkiem całej realizacji. O tym, jak tworzyć perswazyjne case study stworzyłem oddzielny materiał. Zachęcam do jego konsumpcji. Widzisz? Dałem wartość i zachęciłem do aktywności. To takie proste.


Sposób #6: Wykorzystaj żart – czasami to działa lepiej niż konkurs w mediach społecznościowych czy program lojalnościowy

Ta technika wymaga ciut więcej kreatywności, np. Taki doradca finansowy mógłby napisać coś w stylu: „Twoja emerytura w 2045 wyniesie 850 zł”. Chociaż nie no… to byłby śmiech przez łzy.

W marketingu możesz zaskoczyć nie tylko wiedzą, ale także szybkością działania. I tu się kłania Real-Time Marketing. Pamiętasz jak w grudniu TVP było pozbawione sygnału? Nasz klient – Green Recycling, skup złomu, opublikował taki post na Facebooku. Jak widać, poniósł się niesamowicie, nie obrażając przy tym żadnej opcji politycznej.


Sposób #7: Wbij kij w mrowisko – content marketing, który idzie pod prąd

To była swego czasu najpopularniejsza technika twórców na TikToku. W zbyt dużych ilościach, szybko się przejada i traci na skuteczności. Ale kiedy będziesz ją stosować z wyczuciem smaku, to przyniesie Ci soczyste owoce. Wbicie kija w mrowisko polega na wygłoszeniu absurdalnej lub sprzecznej z przyjętymi założeniami tezy, który doprowadza internautów do konsternacji, strachu lub gniewu. Przykład: “Facet zaczyna się od 180 cm wzrostu, a kobieta kończy na 60 kg”. No i w komentarzach jesień średniowiecza.

Ale jak wykorzystać tę technikę, aby nie zrazić do siebie większości użytkowników? Zostań rycerzem na białym koniu! Podam Ci przykład z mojego marketingowego światka. Wiele się mówi o tym, aby robić kursy online, bo one przyniosą Ci sławę, bogactwo i pasywny dochód. Ekhm… No tak, ale… Wydanie kursu wcale nie jest takie proste. A może inaczej – wydanie dochodowego kursu nie jest łatwe. O tym się mówi już mało. Zatem, jako marketer, mógłbym wrzucić na Threads taki post: „Im więcej Ci ktoś po kursie obiecuje, tym bardziej Cię okłamuje. Szczególnie ten, który mówi, że nauczy Cię zarabiać dwa miliony w jedną godziną”. No i oczywiście dalej pokierowałbym narrację w tym kierunku, że musi tu zagrać wiele instrumentów jednocześnie itd. Ale sam hook jest kontrowersyjny i przyciąga uwagę. Czy straciłbym przez to obserwatorów? Nie wiem. Czy zyskałbym? Pewnie tak, bo wyłamuję się z trendu gloryfikowania kursów i idę racjonalną drogą środka. A jak możesz to wykorzystać w swojej branży?

No i w ogóle, które z tych technik używasz lub masz zamiar użyć? Daj mi znać.


7 sposobów na to, jak przyciągnąć klientów to nie koniec działań online, które mogą zwiększyć ruch w biznesie…

Powyższe 7 metod to tylko element składowy większej strategii pozyskiwania lojalnych klientów. Straszenie, żartowanie prowadzi do interakcji, ale nie zawsze ma to przełożenie na sprzedaż. Przyciąganie klientów to połączenie podtrzymywania uwagi Twoich klientów i pozyskiwanie nowych klientów. Dopiero w ten sposób możesz generować ruch na swoim sklepie, swojej stronie internetowej. Pamiętaj, że budowanie widoczności i ruchu nie jest tożsame ze skutecznym oferowaniem swoich produktów. Wykorzystaj powyższe metody, zastanów się jak przekuć to w generowanie zapytań i zadbaj o to, by robić to regularnie. 

Powyższe metody są dobrym pomysłem, jednak co Ci po 1000 wejść na stronę jeśli user experience, proces zakupowy, akcja promocyjna, obsługa klienta, optymalizacja pod wyszukiwarki, dopasowanie argumentów sprzedażowych pod klienta docelowego leży i kwiczy. Na szczęście w moich materiałach na blogu, w podcaście i social mediach znajdziesz o wiele więcej praktycznych porad. Czytaj, słuchaj i wdrażaj. To działa! Mam na to dowody, które znajdziesz w portfolio i opiniach klientów.

WBIZNES-skuteczny-marketing-5-błędów

Dołącz do ponad 4500 osób, które czytają mojego newslettera.

Bonus na start: Checklista 5 największych błędów, które popełniają firmy w marketingu.

Może Cię również zainteresować:

Autor wpisu:

Wojciech Bizub

Copywriter & właściciel agencji WBIZNES. Wykładowca akademicki. Prelegent największych konferencji biznesowych I <3 Marketing oraz WBEXP z Garym Vaynerchukiem. Jego klienci mówią, że jest pierwszym marketerem, który dostarcza wyników, a nie wymówek.

Wyciągając wnioski z przeprowadzonych kampanii oraz światowych wzorców, stworzył strategię dynamicznego rozwoju dla firm – WBIZNES. Twierdzi, że marketing i sprzedaż to prosty schemat, którego każdy może się nauczyć m.in. z jego programów szkoleniowych online.

Wojciech Bizub Odczaruj Marketing

Odbierz pierwszą lekcję

Dowiesz się, czym tak naprawdę jest miniatura i jaką pełni rolę w procesie percepcji treści. A poza tym zrozumiesz główną ideę tworzenia klikalnych grafik, która opiera się o mechanizm luki informacyjnej.

Twoje dane są bezpieczne, co potwierdza klauzula RODO [czytaj więcej]
Zapisująć się na szkolenie online wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji handlowych od Wojciech Bizub skuteczny e-marketing z siedzibą w Cieszynie, ul. Odległa 76 (Administrator danych). Mogę cofnąć zgodę w każdym czasie. Dane będą przetwarzane do czasu cofnięcia zgody. Administrator przetwarza dane zgodnie z Polityką Prywatności. Mam prawo dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego lub przeniesienia danych.